piątek, 18 września 2015

                                      Zielony pył

                                                                         (fragment)
-Gdybyś kazała mi płakać dla ciebie, płakałbym, gdybyś kazała mi umrzeć dla ciebie, umarłbym...!
-Nie mów tak-przerwała mu Sharma,wtedy nie zdawał sobie sprawy z tego, jak wiele prawdy było w jego słowach i  kontynuował jakby w ogóle jej nie usłyszał:
-bo cię kocham! Bardziej niż powietrze, którym oddycham.-I przez chwilę panowała niemal namacalna cisza, zakłócona jedynie, przez przyśpieszony oddech Sidry.
-Jeśli naprawdę tego pragniesz, jeśli naprawdę chcesz, żebym odszedł, to powiedz, powiedz to słowo Sharma, a wtedy zrobię to, i już nigdy więcej mnie nie zobaczysz.
Sharma nie powiedziała, nie potrafiła.
-Sidra, proszę...
I odszedł, a wzrok Sharmy zwrócony był ku ziemi, bo nie zniosłaby tego widoku, odwracającego się Sidry, który pragnął ostatni już raz ujrzeć tą którą kochał ponad wszystko, z nadzieją, że i ona spojrzy na niego, ale tego nie zrobiła. To za bardzo bolało, za dużo cierpienia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz